Czy widzieliście kiedyś takie piękne rozmazane kółka na zdjęciach? To coś nazywa się właśnie bokeh. Zdobienie czegoś takiego jest bardzo proste. Choć nie każdy może sobie na to pozwolić. Problemem jedynym - i zarazem największym - może być obiektyw. Do zrobienia tych "kółeczek, potrzeby jest "jasny" obiektyw, czyli taki, w którym wartość przysłony wynosi maksymalnie 2,8. Choć i to jest już w zasadzie za duże.
Co zatem należy zrobić? Zdjęcia takie robi się zwykle w ciemnym miejscu. Przed sobą ustawia się przedmiot lub człowieka. Ustawia się ostrość na przedmiot lub człowieka, a za sobą ma się jakieś światła np. światełka choinkowe. W ciągu dnia należy ustawić się tak, by liście przesłaniały najbardziej rozświetlone miejsce - słońce.
Jak to wygląda, zilustruję przykładami
W tym wypadku ustawiłem przedmiot w nocy na balkonie. Ostrzyłem na przedmiot, a jako tylne światła służyły mi rozświetlone okna w blokach oraz lampy ustawione przy drodze.
Tu pomogła mi modelka, której bardzo dziękuję. Zdjęcie robione jest pod słońce, które zasłaniają liście (promienie słońca przechodzą przez nie).
Ważnym elementem robienia bokeh jest to, by światło, które jest za modelem, było stosunkowo jak najdalej, zaś sam model blisko obiektywu.
Jest jeszcze trzeci sposób, jednak o niem napiszę już wkrótce ;)
